Dzień 1 - ŚRODA - 29.04.2026
Samolot z Warszawy przylatuje ok. godz. 13:00. Pasażerowie zostaną odebrani i przewiezieni do pierwszej stolicy Albanii - miasteczka Kruja. Tam zwiedzanie wzgórza zamkowego z niesamowitymi widokami. Możliwa obiadokolacja w restauracji z panoramicznym widokiem na miasto.
Ok godz. 20:00 zameldowanie w hotelu na nocleg.
Samolot z Krakowa przylatuje ok godz. 21:30. Pasażerowie zostaną odebrani i przewiezieni do hotelu (ok. 20 min) i dołączą do grupy. Zwiedzanie miasteczka Kruja dla pasażerów z Krakowa odbędzie się w ostatni dzień wyjazdu.
Dzień 2 - CZWARTEK - 30.04.2026
Śniadanie będzie serwowane od godz. 8:00. Najpóźniej o godz. 9:00 wyjedziemy z okolic Tirany wprost nad rzekę Osum, gdzie przyjdzie nam po raz pierwszy zamoczyć wiosła na albańskiej ziemi. Tradycyjnie rozdamy sprzęt i omówimy kwestie bezpieczeństwa związane z pływaniem po rzekach górskich i specyfiką odcinka. Wykonamy niezbędne ćwiczenia, by przygotować się do wyzwania jakim będzie nazajutrz spłynięcie kanionem Osumi. Pływanie zakończymy juz blisko naszego noclegu, który mieści się tuż obok centrum średniowiecznego miasteczka Berat, zwanego też "miastem tysiąca okien" z uwagi na kaskadową zabudowę okiennych elewacji widoczną doskonale z zamkowego wzgórza. Miasteczko jest doskonale zachowane, niezwykle klimatyczne, my polecamy eksplorację wąskich uliczek o każdej porze dnia, z obowiązkową wspinaczką na wspomnianą już górę zamkową.
Dzień 3 - PIĄTEK - 01.05.2026
Nie ma przesady w twierdzeniu, że dzisiejsza atrakcja należy do jednej z najbardziej spektakularnych nie tylko na tym wyjeździe, ale stanowi top wśród wszystkich naszych propozycji wyjazdowych. Mowa oczywiście o Kanionet e Osumit, czyli kanionie rzeki Osum.
Wąskie koryto, wysokie pionowe (do 400 m!) ściany o wyjątkowej, dyskowej budowie robią piornujące wrażenie. Na mecie zjemy składkowy lunch, po którym powrócimy do Beratu. Po drodze, jeśli czas pozwoli*, odwiedzimy także wodospad Bogova.
*czas płynięcia kanionu waha sie między 4 a 6 h.
Dzień 4 - SOBOTA - 02.05.2026
Pora pożegnać się z Beratem i wyruszyć do doliny Vjosy, słynnej na całą Europę, ostaniej tak dużej dzikiej rzeki Europy. Objęta ochroną na całej swej długości, zdołała obronić się przed ingerencją i wykorzystawaniem przemysłowym. Po drodze do Permetu z pewnością odwiedzimy interesujące punkty widokowe i/lub zatrzymamy się na krótki trekking / kąpiel w rzece lub jeziorze. Wieczorem lokujemy sie w centrum miasteczka, a wieczorem udajemy na podbój lokalnych restauracji.
Dzień 5 - NIEDZIELA - 3.05.2026
Pierwszy z dwóch odcinków Vjosy to Këlcyrë Gorge lub Górna Vjosa (start niemalże na granicy z Grecją) - wszystko zależy od stanu wody w danym momencie. Oba odcinnki są bardzo atrakcyjne widokowo, a wyraźnie większy przepływ tworzy przyjemne bystrza z wyraźnymi i miejscami dużymi falami. Dookoła majestatyczne szczyty, a na brzegach osamotnione kościoły i górski klasztor, a także zabytkowe mosty. Po spływie lunch, a po nim relaks w gorących źródłach miejscowości Permet.
Dzień 6 - PONIEDZIAŁEK 4.05.2026
Na deser naszego wyjazdu najbardziej emocjonujący odcinek rzeki Vjosa - czyli WW III. Dziś nastawiamy sie na emocje i sprawne pokonywanie mocnych bystrzy, których spodziewamy się zwłaszcza o tej porze roku. Będzie to dość długie pływanie - ostatnio zajęł nam niemal 5 h. Po południu powrót do Permetu
Dzień 7 - WTOREK - 5.05.2026
Opuszczamy Permet i udajemy się widokową trasą wzdłuż wybrzeża w kierunku Tirany. Po drodze naszym celem jest rajska plaża nad morzem Jońskim, czyli GJIPE Beach. Do plaży można dotrzeć wyłącznie pieszo, malowniczym szlakiem na klifach lub dnem wąwozu - przy odrobinie szczęścia (czasem zamykają wąwóz) uda nam się zaliczyć oba te szlaki, a na plaży zażyć morskiej kąpieli. Wieczorem nocujemy w pobliżu lotniska w Tiranie.
Dzień 8 - ŚRODA - 6.06.2026
Pasażerów do Warszawy czeka bardzo wczesna pobudka, gdyż już o 7:00 musimy być na lotnisku. Lecący do Krakowa mają do dyspozycji jeszcze cały dzień, gdyż ich samolot startuje dopiero po godz. 19:00. Stąd mają czas, by zwiedzić miasteczko Kruje, które umknęło im dnia pierwszego. Tak oto żegnamy się z Albanią!