Via ferrata Huan Shan – azjatycki gigant
Zacznijmy od grubego kalibru, jakim jest Hua Shan. Uznawana za najtrudniejszą via ferratę na świecie. Można pokusić się o zdobycie aż 5 szczytów. Jednak będzie to zupełnie inne przeżycie, niż to znane z europejskich górskich krain. Podczas wyprawy poczuje się niesamowite przytłoczenie i zdumienie wyniosłą chińską naturą. Jest to zdecydowanie coś odrębnego, a jednocześnie budzącego nowe emocje i odczucia.
Na Huan Shan jest wiele szlaków pielgrzymkowych, a po drodze można spotkać liczne świątynie i klasztory, gdyż dawniej w tych miejscach rezydowali taoistyczni duchowni. Z racji często odwiedzanych miejsc kultu Chińczycy ułatwili kwestię poruszania się po górach, budując kolejkę, czy stawiając schody i barierki. Przez to można wybrać się na wspinaczkę niewymagającą kondycji, czy odwagi a cierpliwości, gdyż ciągnące się nawet na kilkaset metrów rzędy pielgrzymujących Chińczyków nie pozwalają poruszać się w optymalnym tempie.
Z kolei wybranie wspinaczki przez via ferratę jest dużo bardziej ekscytujące i nieco mniej tłumne. Choć i tak należy liczyć się z tym, że trzeba będzie w pewnym momencie się z kimś minąć lub zachowując pełna ostrożność i zręczność kogoś przepuścić. Adrenalina podnosi się zwłaszcza w tak charakterystycznych punktach na trasie, jak wąskie kładki zbite z pojedynczych desek i przytwierdzone do potężnych skał nad kilkukilometrową przepaścią.
Skala trudności (wg. Hüslera): bardzo trudna.
DOLOMITY – PIERWSZE I NAJPIĘKNIEJSZE VIA FERRATY
Ktokolwiek zainteresował się via ferratami, z pewnością trafił na włoskie pasmo Dolomity. To tutaj właśnie swój początek mają żelazne drogi. Wówczas powstawały z myślą o ułatwieniu żołnierskich przepraw przez górskie tereny. Dziś jest to najpopularniejsze miejsce dla asekurowanych wspinaczek. Dlatego znajduje się ono w ofercie wspinaczek wysokogórskich M-CANOE.
Wiele osób swą przygodę z uprzężą i lonżami rozpoczyna właśnie w słonecznej Italii, wybierając jeden z najpiękniejszych szlaków Via delle Bocchette. Można przejść tylko jeden odcinek lub podzielić wyprawę na cztery i doświadczyć ogromnej dawki adrenaliny oraz zapierających dech w piersiach widoków.
Podróż rozpoczyna się z przełęczy Groste do schroniska Tuckett, która powinna trwać ok. 5 h. Tam wówczas można się zatrzymać i ruszyć dalej następnego dnia. Niektórzy ekstremalni wspinacze, decydują się za jednym razem przejść na drugi odcinek Sentiero Bocchette Alte. Na tym etapie będą potrzebne raki oraz czekany, gdyż natkniemy się na śnieżne płaty i lód. Docierając do schroniska Alimonta, stamtąd można ruszyć przez Bocchette Centrali, które będzie zwieńczeniem całej wyprawy. Napotka się tam scenerie nie z tego świata, a to wszystko dzięki strzelistym turniom, kłębom chmur, masywnym skałom i kilkusetmetrowym urwiskom.
Skala trudności (wg. Hüslera): średnio trudna.