Rafting – pierwsze kroki
Jeśli dotychczas nie miało się w ogóle do czynienia z raftingiem, to firma organizująca spływ powinna wszystko na początku wytłumaczyć. Także podczas tak krótkiego wypadu, jak organizowany przez M-CANOE weekendowy rafting w Austrii. Na początku uczestnicy otrzymują niezbędny sprzęt i odzież neoprenową, które później instruktorzy omawiają. Nim początkujący raftingowcy wyruszą pokonywać pierwszy odcinek rzeki, przechodzą szkolenie z techniki wiosłowania, podstaw ratownictwa i procedur bezpieczeństwa, a reszty manewrów uczą się już w wodzie. Należy zwrócić uwagę, że w zależności od doboru typu jednostki do spływu technika będzie się nieco różnić. Przy raftingu najczęściej można spotkać się z pontonami i kanadyjkami.
Prawidłowa pozycja
Kluczem do utrzymania równowagi na wodzie jest odpowiedni siad i kontrola pontonu. Należy dobrze się zaprzeć nogami, zachować wyprostowaną pozycję, unikając garbienia. Warto pochylić tułów lekko w przód. Błędem jest natomiast zbyt wysokie trzymanie środka ciężkości. To jedna z częstszych przyczyn wywrotek i pojawia się, gdy wioślarz siedzi z tyłu na rufie bądź ma wyciągnięte nogi na burty.
W przypadku spływów górskich kanadyjką, obiera się pozycję, która przypomina klęk obunóż w przysiadzie. Dzięki temu wioślarz ma większa swobodę i zasięg ruchu wiosłem. Oczywiście pozycja ta w zależności od nurtu rzeki i wydolności uczestnika spływu, co jakiś czas się zmienia. Jest ona jednak jedną z najbardziej stabilnych.
Jak właściwie trzymać wiosło?
Żeby nauczyć się efektywnego manewrowania wiosłem, wcześniej trzeba nauczyć się je prawidłowo trzymać. Dlatego najpierw należy określić tzw. stałą rękę, czyli główną trzymającą - na ogół jest to prawa ręka. Uchwyt wiosła powinien być symetryczny, jednak nieco szerszy niż barki wioślarza. Można również dobrać odpowiedni rozstaw, unosząc ręce z wiosłem w górę i opierając je o głowę - przedramiona z ramionami powinny tworzyć kąt prosty. W raftingu używa się wioseł kanadyjkowych z jednym piórem, dlatego koniec bez pióra zakończony trzonem w kształcie litery „T” należy trzymać z palcami zamkniętymi od góry, kciukiem w dół.
Praca rąk podczas wiosłowania
Podczas wiosłowania najszybciej męczą się mięśnie rąk. Ponadto, jeśli jest się początkującym raftingowcem, to można popełnić wiele podstawowych błędów, które to zmęczenie jeszcze bardziej spotęgują. Złą techniką, zauważalną u wielu amatorów raftingu jest wiosłowanie za pomocą bicepsa. Oznacza to dosłowne odpychanie pontonu i zagarnianie wody przez ciągnięcia wiosła bicepsem. Prawidłowe wiosłowanie polega głównie na pracy barków. Ramiona powinny być proste, a łokci nie należy nadto zginać. Dzięki temu zaangażuje się do pracy mięśnie nie bicepsa, a całego tułowia.
Poza tym należy mieć świadomość, że wiosła tak naprawdę się nie ciągnie, a jedynie popycha. Taka technika znacznie pozwala odciążyć zmęczone już ręce. Dłoń, która znajduje się blisko wody, jedynie prowadzi wiosło i powinno się ją wyciągnąć, jak najdalej. Z kolei ta, która znajduje się u góry, pcha wiosło w kierunku dziobu. Należy też zwrócić uwagę na wyrobienie nawyku usztywnienia nadgarstków – utrzymywania ich w jednej linii z ramionami. Pomocnym zabiegiem jest również otwieranie dłoni podczas uniesienia ręki - to poprawia jej krążenie.